mar 14 2006

na skraju mieszkam


Komentarze: 2

dlaczego

w kolorze

w szarości

dlaczego w mądrości

w śmiechu

dalczego w smutku tysiąca spojrzeń dojrzeń ujrzeń wejrzeń

szukać mam czasu który był całkowicie dla nas a myśmy

poszukując mądrych zdań koloru szarości śmiechu dla siebie

śmiechu o naiwności nasza podszeptywane wyobrażenia

bo po co wierzyć

kiedy już zawsze będziemy nowocześni i pragmatycznie głupi

zderzam się

chodniki prowadzą do nikąd trotuary jak rzeki

rzeki jak granice jak pulsujące tętnice wysyłajace życiodajny ładunek w pustkę

nieożywiona ale nie marwa przyczajona

potrzebujemy siebie nawzjem a sypiey sobie piach w oczy

bo skoro lepiej jest nie wierzyć

to po co wierzyć

bo uwierzę

a potem

co?

 

 

emmanuel : :
14 marca 2006, 18:22
ja nie wierze..
14 marca 2006, 14:02
Ja to rozumiem, z tego nie wierzenia bliskim wszystko się rozpada. Potem kolejny bliski i koljny zawód. Sobie się wierzy i wybacza a innym nie.

Dodaj komentarz